niedziela, 5 lutego 2012

Medytacja 104

Człowiek, który uważa, że mu się coś należy, nie opiera się na jedynym panowaniu Boga, tylko na przekonaniu, że ma prawo czegoś się od Boga domagać.

I zamiast oprzeć się na Bogu, opiera się na swoich roszczeniach. To dlatego Pan Bóg zabiera nam oparcia ludzkie.

Bywa, że na przykład opieramy się na lojalności, na przyjaźni, na dialogu z bliską osobą, a tymczasem ta osoba nagle bez porozumienia robi coś, co w nas uderza. Nie wiadomo kiedy i jak - znienacka.
Czy takie doświadczenie nie jest idealną sytuacją, aby powiedzieć sobie: Wierzyłem w jakieś zasady, reguły, w pewne prawa. Były we mnie roszczenia, że ten człowiek przynajmniej ze mną rozmawia, zanim podejmie decyzję. A tymczasem on bez jednego słowa zrobił to, co chciał - potraktował mnie jak rzecz.

(Z41, Rozdział 2, Otwierać się jak dziecko, s. 39)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz