Kiedy zapominasz o Bogu, o tym, że jesteś stale w Jego obecności, to znak, że kochasz siebie aż do wzgardy Bogiem.
Jest to stwierdzenie drastyczne, ale prawdziwe.
Jeżeli w swojej pysze zapominasz, że Bóg jest przy tobie, a On jest przy tobie stale – jesteś przecież Jego „świątynią” – to kochasz siebie aż do wzgardy nim, do wzgardy jego miłością i Odkupieniem.
Gdybyś tę prawdę głębiej zrozumiał, ogarnęłoby cię przerażenie, a jednocześnie zdumienie, że Bóg pozwala ci jeszcze żyć, co w odniesieniu do Boga oznacza, że wciąż cię kocha.
(Rozdział 1, s.3)
Ścieżki do medytacji:
1. On jest przy tobie stale…
Pan Bóg jest przy mnie zawsze w każdej sytuacji w moim codziennym życiu.
Czy jest we mnie pragnienie, aby być z Nim, rozmawiać, radzić się…?
2. Kiedy zapominasz o Bogu, o tym, że jesteś stale w Jego obecności, to znak, że kochasz siebie aż do wzgardy Bogiem.
Co przeszkadza mi pamiętać o Obecności Bożej przy mnie?
Niewiara w Jego miłość do mnie, lęk, nieufność…?
3. … jesteś przecież Jego „świątynią”
Czy akceptuję siebie?
Czy widzę w sobie dary Pana Boga?
Co z nimi czynię?
ciąg dalszy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz