Naszym bardzo częstym grzechem są zbytnie troski – zaniepokojenie i wielkie zaabsorbowanie tym, co spotyka nas w codziennym życiu albo nas spotkać w przyszłości.
Takie zbytnie troski są świadectwem, że żyjesz tak, jakby Boga nie było.
Jezus nazwie je cierniami, zagłuszającymi słowo Boże: „Są zasiani między ciernie: to są ci, którzy słuchają wprawdzie słowa, lecz troski tego świata, ułuda bogactwa i inne żądze wciskają się i zagłuszają słowo, tak że zostaje bezowocne” (Mk 4, 18-19)
Przecież gdybyś, analizując swoją sytuację i przeżywane problemy, pamiętał o Bogu, wówczas niejako automatycznie przestawałyby one być dla ciebie problemem. Troski dnia codziennego przestałyby cię przytłaczać. Przestałyby zagłuszać w tobie to, co Boże.
Twoją jedyną troską winno być szukanie woli Bożej i jej pełnienie.
(Rozdział 1, s.4-5)
Ścieżki do medytacji:
1. Naszym bardzo częstym grzechem są zbytnie troski – zaniepokojenie i wielkie zaabsorbowanie tym, co spotyka nas w codziennym życiu albo nas spotkać w przyszłości.
W mojej codzienności tak wiele spraw, sytuacji mnie absorbuje, pochłania.
Wchodzę w nie całą sobą. Oddaję im mój czas, serce, uwagę.
Zapominam o Bogu, obecnym przy mnie i dla mnie.
Czy próbuję rozmawiać z Jezusem o moim zagubieniu?
2. Twoją jedyną troską winno być szukanie woli Bożej i jej pełnienie.
Czego oczekuje ode mnie Jezus teraz?
W jaki sposób mogłabym okazać Mu swoją miłość?
Słowami, uśmiechem, gestem, rozmową…?
Co podpowiada mi serce?
ciąg dalszy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz