.
Człowiek z uwagi na nieuporządkowaną miłość własną przypomina legendarnego Narcyza siedzącego nad wodą i kontemplującego swoje własne oblicze.
Całkowicie sobą zaabsorbowany i zakochany w sobie narcyz z podmiotu stał się przedmiotem – umiera człowiek, a powstaje roślina.
Legenda o narcyzie, która jest w pewnym sensie przestrogą, może dopomóc ci dostrzec, że i ty jesteś zwykle zakochany w sobie w sposób nieuporządkowany, i to tak bardzo, że o twoim życiu decyduje jedynie to, co sam uznajesz za ważne, przyglądając się swojemu obliczu w sadzawce pychy względów ludzkich. W sadzawce tej widzisz własną wizję swojego życia, a także otaczającego cię świata, i tak jesteś nią pochłonięty, że żyjesz jakąś swoją własną Ewangelią.
(Rozdział 1, s.7)
Ścieżki do medytacji:
1. Jestem całkowicie sobą zaabsorbowana. Ujawnia to się w sytuacjach trudnych, problemach, troskach. Szukam wtedy sama rozwiązania. Rośnie we mnie niepokój, napięcie, zdenerwowanie…
Czy pragnę oprzeć się na Jezusie i razem z Nim szukać wyjścia z trudnej sytuacji?
2. Kiedy przychodzę na modlitwę adoruję Boga czy adoruje siebie?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz